Wypalanie traw to problem, z którym strażacy zmagają się co roku. Pomimo tego, iż proceder wypalania traw jest zabroniony obowiązującymi przepisami, od wielu lat jest w naszym społeczeństwie powszedni. Jest to jeden z najbardziej brutalnych sposobów niszczenia środowiska. Wypalanie traw to jedna z istotnych przyczyn zatruwania i tak już nadmiernie zanieczyszczonej atmosfery. Podczas pożaru przedostają się do niej tysiące ton tlenku węgla, siarki oraz innych substancji toksycznych, niebezpiecznych dla ludzi jak i zwierząt. Z uwagi na bardzo szybkie rozprzestrzenianie się pożarów traw, bardzo często stwarzają one duże zagrożenie dla budynków, upraw i lasów.
Wypalanie traw nierzadko utrudnia również poruszanie się po drogach kierowcom, gęsty dym ścielący się na drogach ogranicza widoczność, w wyniku czego, podobnie jak we mgle, dochodzi do wypadków i kolizji. Wszystko to prowadzi do zagrożenia życia i zdrowia, a także strat materialnych.
Śmierć w płomieniach czyha na ptaki, zwierzęta. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków ptaków gnieżdżących się na ziemi lub w strefie krzewów. Palą się również gniazda już zasiedlone. W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele zwierząt: płazy (żaby, ropuchy, jaszczurki), ssaki (krety ryjówki, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny).
W roku 2019, w ogólnej liczbie 153 520 odnotowanych pożarów w Polsce, aż 55 912 było pożarami traw i nieużytków rolnych (36,4% wszystkich pożarów).
Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami wypalanie traw jest zabronione, a za wykroczenia tego typu grożą m.in. następujące sankcje:
– zgodnie z Kodeksem wykroczeń, kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość może wynosić do 5000 zł;
– zgodnie z Kodeksem karnym „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.